To było jeszcze przed świtem
Ktoś stukał w okiennice
Spytałam coś za jeden
Powiedział – jestem wiatr
Przychodzę tu z daleka
Wiem, że na mnie nie czekasz
Ale to co ci powiem
Powiem tylko raz
Pamiętaj, policzony każdy z twej głowy włos
Każde ziarenko piasku, najmniejsze losu źdźbło
Pamiętaj, policzony przecież każdy twój krok
I nawet ślad na piasku, choć woda zmywa go
Spytałam, wietrze powiedz
Bywałeś, to i wiesz
Dokąd to sen spod powiek
Rankiem wymyka się
Powiedział, spójrz, słońce wschodzi
Ono wie, kiedy ma wstać
Bo po to człowiek się rodzi
By słońcu patrzeć w twarz
Pamiętaj, policzony...
Spytałam, powiedz wietrze
Bywałeś, to i wiesz
Jak smakuje powietrze,
Powietrze pełne łez
Powiedział, spójrz na ten cokół
Strącę go na twój znak
Bo po to sól mieszka w oku
By cukier słodki miał smak
Pamiętaj, policzony...
Szłam za głosem wiatru
Gdy śpiewał, nic nie przepadło
Choć tyle poszło z dymem
Cokołów, snów i słońc
Bo wszystko mieści się w tobie
I sen co mieszka wśród powiek
I światło gdy rodzi się człowiek
I cokół, i cukier, i sól
Pamiętaj, policzony...